środa, 21 stycznia 2015

4/52/2015

Dzień babci. Drugi w życiu Gody, pierwszy eMkowy.
Prezent na tę okoliczność:

1. kubek "magiczny" ze zdjęciami obojga z okresu wczesnoniemowlęcego
2. magnesy na lodówkę przygotowane wespół zespół z drugą parą wnuczków

Goda

Wspólne 31 miesięcy i coraz więcej samodzielności, językowości.

ubrania rozmiar 98-104 (magicznego metra jeszcze nie przekroczyliśmy, ufff)

Postępy w oswajaniu zabaw z bratem. Niełatwe i nie zawsze, ale lepiej.
Dociera, że ten słodki bulbasek co leżał jak kłoda już się przemieszcza i psuje efekty siostrzanych kombinacji i  niweczy plany zabaw tylko z Tatą lub Mamą lub samodzielnych misternych układanek podłogowych.
Wizyta babci- wielkie szczęście mieć uwagę i czas tejże praktycznie na własność.

eM

Gagatek za to coraz śmielej poczyna sobie w temacie znalezienia swojego miejsca w rodzinnej hierarchii.
Dojdzie już wszędzie gdzie nie powinien, wychwytuje wszystko co nowe.
Trzeba stale uważać i skanować przestrzeń horyzontalnie.
Najintensywniej reaguje na siostrę. Cokolwiek by nie zrobiła, on jest wniebowzięty. Co by nie dotknęła-jest zapewne godne uwagi i chęci zbadania.- Co oczywiście spotyka się w frustracją i protestem Obiektu tej ścisłej Uwagi i Kontroli.
Włosowy fetyszysta.
Mały łóżkowy terrorysta.( Nie wyobrażaj sobie, że dam się odłożyć do łóżeczka i dać Ci chwilę na inne czynności dnia codziennego/odpoczynku wieczornego)
Wciąż często budzi się przez całą noc i jedyne co go wówczas zadowala i wycisza to cyc..
Ulubiony sposób zasypiania w dzień: utulony w tulę na klacie Taty i mantrę z nim śpiewając: ummmmm

                                                 Kolejny Godowy twór warsztatowy
Porannie
                                                Patrz Mamo, zjadłem wszystko, do dna!
Bonus:
I znów-nieplanowane zupełnie, dopiero przeglądając fotki Gody zobaczyłam, że podobne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz