środa, 18 lutego 2015

8/52/2015

 eM
Mamy pierwszego zęba! Oficjalnie wynurzył się czwartek/piątek. Ślinotok, małe marudki i jeżdżenie językiem w drażniącej okolicy w pełni.
Trzeba go stale mieć na oku: a to się zdrapie na wózek dla lalek siostry, a to swój własny bujaczek, strachu nie czuje, wyobraźni nie ma. A jak coś chce to już głośno się domaga tzn. jak czegoś nie chce lub nie może dostać, to wtedy jest rzut, płacz i zgrzytanie zębami. Wizyty w gościach nadal sprowadzają się do łez, niepokoju, strachu oddalenia się zbytnio rodzicielki.
Goda
Dni Otwarte w osiedlowym przedszkolu. Podobało się. Bardzo. No, ale wiadomo: nowe miejsce, rozrywki, zabawki. Ech, zobaczymy co nam w tym temacie Los przyniesie... szanse na publiczne najbliższe osiedlowe mamy raczej nikł,e a gdzieś dalej mi się nie uśmiecha:dojazdy, czas, okoliczności ..oj, te jadłospisy, plany dnia..aż mnie ściska w dołku. W końcu to zmiana dla całej rodziny.
Na dworzu przebojem jest zabawa w balona świnki Peppy, którym jest nasz osiedlowy drewniany domek ze zjeżdżalnią. eM najczęściej wtedy śpi więc jest czas na spokojną zabawę.
W sobotę skończyła 32 miesiące! Pomału zbliżamy się do zamknięcia kluczowego okresu trzyletniego. Jest już bardzo samodzielna, pielucha została na nocki, ale w dzień pięknie woła. Jej kreatywność i rozwój mowy wciąż mnie zdumiewają. Jest wspaniała! Bez dwóch zdań!


A oto jak moja Jot łączy kolory;)

środa, 11 lutego 2015

7/52/2015

Odwiedziny drugiej babci. Walentynki.Weekendowa wizyta u cioci De.
Podpatrzyłam u koleżanki taką siateczkę na pokarmy celem bezpiecznego ich poznawania.
eM zapoznał się z przedmiotem, ale to trochę takie lizanie cukierka przez papierek. 
Łypie na "gołe" jedzenie i pragnąłby posiąść, bez pakowania.
Goda za to 16 lutego raptem zasnęła mi w dzień. Sama. Wieczór był więc wówczas dłuugi.

                                                                         Siateczkowy Potwór
My Sleeping Beauty


środa, 4 lutego 2015

6/52/2015

To jest dzień małego eM
Co miesięcy kończy dziś osieM ;)
Ile waży/mierzy tego nie wiem, bo lekarza prawie od narodzin nie widujem
(odpukać, oby już tak było)
Wchodzi jeszcze w 74, ale już zaczęłam zakładać i 80, choć są ciut przydługie i luźne. Ale nie ma co go cisnąć, już lepiej żeby miał luz.

Na nowe osoby i miejsca reaguje niepewnością i płaczem i nie schodzi z mamy.
W niedzielę zauważyłam, że zaczęły się nieśmiało rysować dolne jedynki pod dziąsłami. Ale dziąsła gładkie.Zrobił się bardziej marudny, płaczliwy, chce na ręce.Nad ranem ma tak zawalony nos-zęby?suche powietrze?- że nie może się zassać i to go strasznie denerwuje, a że jest rozespany to płacze. Pcha wszystko do buzi, szoruje rączką o dziąsła- czyli normalne zachowanie ząbkującego.

 Do ulubionych zabawek Gody doszedł pies, który robi za latającego psa z "Niekończącej się opowieści" Nie wiem z jakiej okazji mi się to przypomniało, ale puściłam jej teledysk gdzie widac przebłyski z filmu i bardzo jej się spodobało.
Jest bardzo pomysłowa w swoich zabawach. Wkłada folię ochronną na wózek i chodzi jak w płaszczu przeciwdeszczowym do tego rękawiczki cioci z kotkami. Wspaniale potrafi bawić się z eM.

 Zaczęłam kąpać eM w kwadratowej misce (że też wcześniej na to nie wpadłam)
Jemu wygodnie, mi wygodnie, ma sporo wody wlane i frajdę. Póki nie wyrośnie.
                                  Kaszkietem może być koszyczek na warzywne zabawki
              8 luty. Zabawa z balonami. Jak widać oboje wciąż lubią pracować buzią.